Sesja w lesie
Naprawdę czasami nie wierzymy w swoje szczęście do ludzi z którymi przychodzi nam współpracować. Z Patrycją i Wojtkiem mamy same przyjemne wspomnienia, na dodatek związane z naturką, lasem, górkami i ciepłym słońcem. Sesja w lesie była takim dosyć niezaplanowym pomysłem, Wilcze Stawy to nasze jedno z ulubionych miejsc do chillowania z przyjaciółmi w hamakach. Czasami zapominamy, że możemy wykorzystać je do takich zdjęciowych spotkań jak właśnie to.
Hamaki, staw, kawka – naturalna sesja w lesie
Właśnie na tym nam zależało, żeby Pati i Wojtek czuli się jak na wyjściu do lasku z przyjaciółmi. Zabraliśmy ze sobą hamaczki (które są naszym game changerem w spędzaniu czasu w naturze) nawet kawkę, której nie udało nam się przyrządzić! I zabraliśmy ich na wycieczkę. Było dużo gadania, śmiechów i rozmów o ślubie który miał się wydarzyć za pare dni.
Sesja o zachodzie słońca w lesie – BIELSKO BIAŁA FOTOGRAF
Tuż przy Wilczych Stawach mieści się kamieniołom obok którego rozpościera się piękna panorama na Bielsko i okoliczne miejscowości. Poleżeliśmy sobie trochę w trawie, żeby podziwiać zachód słońca i jeszcze trochę ze sobą pobyć, zorientowaliśmy się że dwie na cztery osoby mają alergię i tak właśnie skończyła się nasza sesja w lesie!
Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do kontaktu oraz obserwowania nas na Instagramie
gdzie regularnie postujemy co nowego u nas, inspiracje ślubne i tipy organizacyjne!