Islandia podróż – marzec 2017
-HALO ADRIAN
-Marta nie teraz, jem kolacje.
-Ale…
-HALO ADRIAN !!!
-Oddzwonię jak skończę.
-HALO SĄ BILETY NA ISLANDIĘ ZA 89 zł LECIMY? NIE MAMY WTEDY ŻADNYCH ŚLUBÓW!
-To lecimy?
-Nooo?
-To bookuj!
-Ale tak naprawdę?
-No!
-No ok!!!
-ISLANDIA PODRÓŻ!
Po spakowaniu wszystkich nieprzemakalnych ubrań i dwudziestoletnich swetrów naszych rodziców, po paru latach marzeń, polecieliśmy, a z nami Karol, z którym rozmowa wyglądała podobnie. Islandia.
Po kilku miesiącach już od naszej podróży na Islandię, wciąż śni nam się po nocach, a kiedy przychodzi o niej mówić padają słowa „nie ma takich żeby ją opisać”. Przeglądając niezliczone ilości zdjęć i filmów z IS, myśleliśmy że jesteśmy wystarczająco przygotowani na jej ogrom, ale to co zobaczyliśmy (a raczej poczuliśmy) miało się nijak, do tych nawet najśmielszych wyobrażeń. Zgodnie stwierdzamy, że nic, najlepsze filmy, najlepsze zdjęcia, nie są w stanie oddać klimatu jaki daje nam Islandia, to wszystko blednie przy autentycznym widoku, trzeba tam być. Tylko najpierw przygotujcie się na co 5 minutowe zmiany pogodowe, co 10 kilometrowe całkowicie inne otoczenia, plus, czego nie byliśmy do końca świadomi, przygotujcie się, że nie obejdzie się bez zatrzymywania między punktem A, a punktem B przy Islandzkich koniach, owcach i kolejnych wodospadach, górach, jaskiniach, opuszczonych basenach, ciepłych źródłach, czarnych plażach których surrealistyczny widok zapiera dech w piersiach.
Podróż na własną rękę – Islandia
Razem z naszą Dacią Duster i muzyką Kaleo (tam na dole możecie sobie kliknąć play) ruszyliśmy w drogę krajową jedynką. Mając niecały tydzień, staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej. Zaplanowaliśmy wszystko na własną rękę. Wypożyczyliśmy auto, zabraliśmy jedzonko z Polski i jako jeszcze niewprawieni “podróżnicy” zaczęliśmy naszą Islandzką przygodę. Poczuliśmy potęgę natury, pierwszy raz mieliśmy wrażenie że jesteśmy intruzami, na nieodkrytej, niezniszczonej jeszcze ziemi, a zarazem jak w domu. Doświadczyliśmy również gościnności i otwartości Islandczyków. Mamy nadzieję, że wrażenie nieodkrytego lądu-Islandii pozostanie niezależnie od coraz większej ilości turystów. My wrócimy, na pewno. Na dłużej.
Dyrhólaey zwana inaczej Wyspą Dziurki w Drzwiach.
Skógafoss
No tak, takich samochodów jak na Islandii, nie zobaczymy chyba już nigdzie!
Kiedy wybuchnął wulkan Eyjafjallajökull uległ zniszczeniu basen Seljavallalaug, z naturalnie ciepłą wodą, który po prostu został zasypany przez popiół wulkaniczny podczas erupcji. Teraz już oczyszczony, stanowi atrakcję.
Wrak samolotu. Dakota DC-3 pozycja wraku: 63°27’32.0″N 19°21’52.6″W
Dopadł nas grad, ale dzięki temu, odgonił resztę turystów i zostaliśmy sami, a o to dość trudno w tym miejscu.
Seljalandsfoss chyba zrobił na nas największe wrażenie, przede wszystkim dlatego, że można obejść go dookoła, co prawda, przemoczony do suchej nitki, ale naprawdę warto.
Gljúfrafoss dosłownie kawałek dalej, mieszczący się między skałami, trzeba przejść po skałach, tutaj nie obejdzie się bez dobrych nieprzemakalnych butów oraz czegoś co zabezpieczy aparat.
W drodze na półwysep Snaefellsness, gdzie minęliśmy może w sumie 5 samochodów przez 3 godziny drogi, zwany także “Islandią w miniaturze” zatrzymaliśmy się przy Hvalfjarðarlaug czyli jednym z „hot tub” na Islandii, mimo temperatury na zewnątrz, wodą miała około 40 stopni, widoki nieziemskie, brak nam słów.
Robiąc tysiące zdjęć na wyspie cały czas mieliśmy z tyłu głowy, że czegoś nam brakuje. Szybko zrozumieliśmy, że brakuje nam ludzi których możemy fotografować. Nie żałujemy, że ostatecznie nie mogła z nami pojechać żadna para lecz następnym razem liczymy, że będziemy mogli zrealizować tam sesję (i zaglądając po paru latach do tego wpisu, zrobię to z ogromną przyjemnością SESJĘ Z ISLANDII ZOBACZYCIE MIĘDZY INNYMI TU)
ISLANDIA PODRÓŻ – Jak najlepiej podróżować po Islandii
Jeśli jesteście zainteresowani innymi wpisami z Islandii gdzie dokładniej opisujemy jak najlepiej podróżować po tym niewielkim, ale jak pięknym kraju zapraszamy do blogów które dla Was stworzyliśmy.